2012-11-14 17:02

Służba chrześcijan w armii i dla armii niezgodna z Pismem Świętym

Hebrajskie  לֹ֥֖א תִּֿרְצָֽ֖ח  ( lo tirch ) dosł. " Nie morduj ! " ( Exodus 20 : 13 - por. Tora Pardes Lauder ) wyrażające szóste przykazanie biblijnego Dekalogu jest często mylnie interpretowane i odnoszone tylko do tej formy odbierania życia ludzkiego, która kojarzy się z perfidią i okrucieństwem. Taka interpretacja stwarza usprawiedliwienie wszelkich innych form zabijania zwłaszcza w obronie cudzego życia, a przede wszystkim własnego. Tymczasem Jezus ( hebr. Jehoszua ) uczył czegoś zupełnie innego. Nakazał Piotrowi schować miecz do pochwy, a stojąc przed Piłatem oświadczył : „ Królestwo moje nie jest z tego świata; gdyby z tego świata było Królestwo moje, słudzy moi walczyliby, abym nie był wydany Żydom...” ( Jana 18:36 ). 

W tym samym duchu pisał Apostoł Paweł w 2 liście do Koryntian 10:3-4 „ Bo chociaż żyjemy w ciele, nie walczymy cielesnymi środkami, gdyż oręż nasz, którym walczymy nie jest cielesny... ” . 

 

Nie chodzi więc o bierną postawę wobec zła, bądź pogodzenie się z jego chwilowym agresywnym charakterem czy przemocą. Jezus ( hebr. Jehoszua ) nie tylko uczył, by umieć nadstawić drugi policzek ( Ewangelia Mateusza 5 : 39 ), ale uczył też by miłować nawet nieprzyjaciół swoich ( Ewangelia Mateusza 5 : 43 - 46 ). Chrześcijanie nie mieli dawać się zwyciężać złu, ale mieli zło dobrem zwyciężać - list do Rzymian 12 : 21. Coś takiego było możliwe dzięki sile tkwiącej w ich sercach, a siłą tą pokonującą wszelkie zło była i jest miłość. 

Stąd jeśli ktoś wierzy w to co mówił Jezus ( hebr. Jehoszua ), to odbieranie życia będzie dla niego nie do pogodzenia z pełną miłości nauką Mesjasza. Natomiast przyzwolenie na zabijanie jest w jaskrawej sprzeczności z duchem prawdziwego chrześcijaństwa.

 

Szóste przykazanie Dekalogu dotyczące zakazu zabijania obowiązujące chrześcijan  zniekształcono w rzymsko-katolickim katechizmie z 1992 r. poprzez komentarz wg. którego np." (2265 ) Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby. "  Nieco dalej w tym komentarzu stwierdzono, "że  ( 2310 ) władze publiczne mają w tym przypadku prawo i obowiązek nałożyć na obywateli zobowiązania konieczne dla obrony narodowej. Ci, którzy poświęcają się sprawie ojczyzny, służąc w wojsku, są sługami bezpieczeństwa i wolności narodów. Jeżeli wywiązują się należycie ze swojego zadania, prawdziwie przyczyniają się do dobra wspólnego narodu i utrwalenia pokoju. " Jest to wiec usprawiedliwienie zabijania  oraz uzasadnienie t.zw.wojny sprawiedliwej.

 

Pierwsi chrześcijanie odmawiali służby w armii rzymskiej zarówno w legionach, jak i w oddziałach pomocniczych ( auxilia ), gdyż traktowali ją za całkowicie sprzeczną z naukami  Chrystusa. Justyn Męczennik, żyjący w II w. n.e., napisał min. : „My, cośmy myśleli tylko o wojnie, mężobójstwie i wszelkiej niegodziwości, myśmy wszyscy po całej ziemi przekuli narzędzia wojenne, miecze, na pługi, a oszczepy na sprzęty rolnicze” ( Apologja. Dialog z Żydem Tryfonem, 110.3.4, tłum. A. Lisiecki, Poznań 1926, str.. 295 ). 

 Również Tertulian ( ok. 160 - 200  r. ) w traktacie De corona XI  wykazuje, że Biblia nie pozwala chrześcijanom nawet wstąpić do wojska. Na pytanie czy wyznawca Chrystusa może służyć w wojsku odpowiadał: "Pan rozbrajając Piotra, pozbawił tym samym miecza każdego chrześcijanina. Nie wolno mieć żadnego wyposażenia, skoro czynności przy jego pomocy są niedozwolone". W dziele  tym Tertulian przytacza przykład żołnierza nie przyjmującego donativum, bo "nie można dwóm panom służyć". Legionista odmawia przyjęcia nagrody w sestercjach. Służąc w wojsku, służy się cesarzowi, a ten mieni się bogiem. Służba wojskowa według Tertuliana sama w sobie jest apostazją. Stwierdza w końcu jednoznacznie : Wykluczam pełnienie przez nas służby wojskowej. ” 

Podobnie Hipolit Rzymski ( 170 - 235 ) pisze, że chrześcijaninowi nie wolno wykonywać egzekucji - Tradycja Apostolska 16.9. Laktancjusz ( 250 - 330 ) służbę wojskową zwie "publicznym zabójstwem". Pisze on m.in. "Tak ani służyć w wojsku nie będzie wolno sprawiedliwemu, którego służbą wojskową jest sama sprawiedliwość, ani oskarżyć kogoś o przestępstwo zagrożone karą śmierci"

Do czasów Marka Aureliusza (160 - 180 roku n.e) chrześcijanie z reguły nie zostają żołnierzami i podobnie gdy żołnierz, stawał się chrześcijaninem nie pozostawał dalej w służbie wojskowej. - ( E. W. Barnes, The Rise of Christianity, 1947, str.. 333 ). Mogły się czasem zdarzać osoby, które bardziej były posłuszne władzy świeckiej niż Chrystusowi, ale to zjawisko było marginesowe. Ogół chrześcijan wiedział co Jezus mówił na ten temat - C. J. Cadoux, The Early Church and the World, 1955, str. 275 - 276). 

Pierwsi chrześcijanie uważali walkę za coś złego i dlatego nie służyli w wojsku, nawet jeśli cesarstwo potrzebowało żołnierzy” - ( R. i W. M. West, The New World’s Foundations in the Old, 1929, str. 131). „ Chrześcijanie (...) uchylali się od piastowania urzędów publicznych oraz od służby wojskowej ” - ( The Great Events by Famous Historians, red. R. Johnson, 1905, t. III, str. 246; wstęp wydawcy pt. Prześladowanie chrześcijan w Galii, A.D. 177 )  . 

Sytuacja zmieniła się, gdy chrześcijaństwo stało się religią państwową.  Gdy kler zaczął współdziałać z państwem  co staje się widoczne po 313 r. zwołany został synod do Arles w 314 r. przez Konstantyna pod przewodnictwem biskupa Rzymu, gdzie uchwalono ekskomunikę na wszystkich dezerterów odmawiających służby w armii. Było to jawnym zaprzeczeniem dotychczasowego stanowiska kościoła, który dotąd zabraniał zabijać nawet w obronie koniecznej.

Z czasem duch zaprzeczający naukom Chrystusa całkowicie zawładnął umysłami pewnych jednostek dażących do władzy. Np. Atanazy ( 295 - 373 ) podkreślał, że pozbawienie życia przeciwnika podczas wojny sprawiedliwej może  być powodem do chwały. - E. Nys : Les origines du droit international, Alfred Castaigne, Bruxelles 1894, str. 45.

Augustyn z Hippony ( 354–430 ) zaś w De Civitate Dei, rozwinąwszy wcześniejsze tezy Ambrożego ( 333–397 ) przedstawione w De Oficiis ministrorum, przyjął, że choć wojna jest zawsze wydarzeniem tragicznym, to jednak w pewnych przypadkach zło wyrządzone przez przeciwnika wymaga jej wszczęcia, a zabicie człowieka w wojnie prowadzonej zgodnie z nakazami Boga nie jest grzechem - ( Augustyn : Państwo Boże, przeł. W. Kubicki, wydawnictwo Antyk, 1998, str. 46 ). Augustyn uznał, że te wojny są sprawiedliwe, które są prowadzone w celu pomszczenia krzywd lub aby odzyskać to, co zostało „drogą krzywdy” zagarnięte - Augustyn : Problemy Heptateuchu, część druga, przeł. J. Sulowski, Warszawa 1990, str. 64.

O wojnie, którą można uzasadnić pisał opierając się na pogańskich poglądach Cycerona ( 106 - 43 r n.e. ). Odstępcy służyli już wtedy w armii. Z czasem uznano służbę w armii za coś normalnego, a w 1209 r. papież Innocenty III rozciągnął interpretację augustiańskiej koncepcji wojny sprawiedliwej również na walkę kościoła przeciw t.zw. heretykom. Ich tępienie uznano za akt chwalebny. Odstępczy kościół uznał swoich oponentów za heretyków, których należy wytępić mieczem. Służba w armii stała się chwalebna, zasługująca na szacunek i błogosławieństwo Boże, choć z całą pewnością Bóg nie miał z tym nic wspólnego. 

Czy takie było postępowanie uczniow Jezusa w pierwszym okresie chrześcijaństwa ? 

Istnieje sporo informacji i na kartach historii i w Piśmie Świętym w t.zw. Nowym Testamencie, że chrześcijanie nie służyli w armii ani dla armii i nie popierali władzy świeckiej - Mt. 26 : 51 - 52, Mt. 5 : 43 - 44, 2 Kor. 10 : 3 - 4, Ef. 6 : 12, Ap. 13 : 10. 

Znany historyk Edward Gibbon w książce p.t. Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego  t. 2, W-wa 1995, str. 33 napisał  o chrześcijanach : " Ale wpajając sobie zasady biernego posłuszeństwa, odmawiali wzięcia jakiegokolwiek czynnego udział¨w administracji państwowej cesarstwa i w jego obronie zbrojnej. Dopuszczali może pewną pobłażliwość w stosunku do osób, które parały się takimi gwałtownymi i krwawymi zajęciami przed swoim nawróceniem, ale niemożliwością było, aby chrześcijanin mógł zostać żołnierzem, dostojnikiem państwowym bądź władcą, nie wyrzekając się tym samym obowiązku bardziej uświęconego. Ten mający pozory opieszałości czy nawet występny brak względów na dobro publiczne narażał ich na wzgardę i wyrzuty pogan, którzy bardzo często zapytywali : ' Jakiż by musiał być los cesarstwa zewsząd napadanego przez barbarzyńców, gdyby wszyscy przyjęli małoduszne poglądy tej nowej sekty ? ' . "

Oczywiście w Piśmie Świętym istnieje i na to odpowiedź, którą można przeczytać w liście do Hebrajczyków 11 : 14 - 16. 

 

Podobnie chrześcijanie w dniach ostatnich nie mieli służyć ani w armii, ani dla armii. Jeśli służba w armii jest niezgodna z duchem nauki chrześcijańskiej, to również usługi pełnione dla armii mają podobną rangę. We wszystkich kodeksach prawnych jeśli ktokolwiek pomaga osobie przekraczającej prawo to jest tak samo traktowany jak  ta osoba, gdyż ma w tym swój współudział.

 

W księdze proroka Izajasza 2 : 2 - 4 napisano następujące słowa : " I stanie się w dniach ostatecznych, że będzie utwierdzona góra domu  na wierzchu gór i będzie wyniesiona ponad wzgórza i popłyną ku niej wszystkie narody. I pójdzie wiele ludów i powiedzą : Chodźcie, wstąpmy na górę Jehowy do domu Boga Jakubowego, by nas nauczył o drogach swoich i abyśmy chodzili Jego ścieżkami, gdyż z Syjonu wyjdzie Prawo, a słowo Jehowy z Jeruzalemu. I będzie sądził miedzy narodami i będzie rozstrzygał sprawy wielu ludów. I przekują miecze swoje na lemiesze, a włócznie swoje na noże winogrodnicze. Nie podniesie naród przeciw narodowi miecza i nie będą się już uczyć więcej wojowania. "

 

—————

Powrót


Kontakt

Biblia-odchwaszczona